Ciepła, słodka herbata, kawa lub mleko. Wyborów jest dużo. Doskonale pasują do mojego ukochanego ciasta drożdżowego.
Receptura niezmienna od lat. Doskonała, przechodząca z pokolenia na pokolenie. Moje dzieciństwo było wypełnione zapachem tego ciasta. Do dziś kiedy wracam do swojego rodzinnego domu mogę liczyć na ten wypiek. Zarówno tata jak i mama są doskonali w pieczeniu ciasta drożdżowego. Teraz ja poszłam w ich ślady. 🤗😍
Składniki :
*1kg maki pszennej *1kostka margaryny. *10dkg drożdzy (taka polska kotka) *5 żółtek. *25dkg cukru
*Mleko - około szklanki
*Pół szklanki mąki krupczatki
Wykonanie :
Z drożdży, szczypty mąki i cukru i odrobiny ciepłego mleka robimy zaczyn. Odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia aż podwoją swoją objętość 2-3 krotnie.
W małym garnku rozpuszczamy margarynę i odstawiamy do przestygnięcia.
Mleko delikatnie podgrzewamy.
Żółtka ucieramy z cukrem na puszystą masę.
Do dość wysokiej plastikowej miski wsypujemy mąkę pszenną oraz pół szklanki mąki krupczatki. Następnie dodajemy ubite na puch jajka i drożdze. Delikatnie mieszamy. Kolejnym krokiem jest stopniowe dodawanie ciepłego mleka. Ręką łączymy składniki. Na sam koniec stopniowo dolewamy ciepłą margarynę. Ciasto powinno być miękkie, delikatne i swobodnie odchodzić od dłoni. Jeżeli jest zbyt rzadkie należy podsypywać mąką i nadal wyrabiać. Ciasta nie miksujemy, nie mieszamy jak babki a ugniatamy. Dobrze wygniecione, wyrobione na jednolitą masę,mieciutkie i gładkie, przykrywamy ścierką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Prawidłowo wykonane powinno wręcz potroić swoją objętość. Z takiego przepisu wychodzą około cztery blaszki keksówki.Blaszki najlepiej jest wyłożyć papierem do pieczenia, jeśli ktoś nie posiada, należy posmarować margaryną i obsypać bułką tartą. Wyrośniete ciasto rozdzielamy na 3-4 części. W zależności od wielkości foremek. Ukladamy i formujemy równomiernie.,górę ciasta smarujemy białkiem. Wstawiamy do lekko nagrzanego piekarnika. Pieczemy 45-50 minut w temperaturze 180, przed końcem gdy bedzie już ładnie zarumienione zmniejszamy do 160 stopni. Ciasto możemy podawać z kruszonką na wierzchu lub samo. Przepis na kruszonkę znajdziecie również na moim blogu.
Nie polecam często otwierać piekarnika i zaglądać do naszej drożdżówki gdyż może nam opaść. Ale przed końcem pieczenia dobrze jest sprawdzić długim patyczkiem od szaszłyków czy ciasto jest przepieczone.
Życzę rozkoszowania się tym wspaniałym wypiekiem oraz zachęcam do zostawiania komentarzy. 🤗🌞💜
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło jeśli odwiedzając mój blog zostawisz miły komentarz :)